Urugwajski żaglowiec Capitan Miranda

Capitan Miranda wraca do Europy

Po 11 latach przerwy do Europy ponownie przypłynie Capitan Miranda. Urugwajski szkuner weźmie udział w regatach The Tall Ships Races oraz w wielkich zlotach Sail Amsterdam i Sail Bremerhaven.

 

O kłopotach żaglowca z przedłużającym się remontem pisaliśmy w ubiegłym roku. Dowództwo urugwajskiej Marynarki Wojennej, która jest armatorem jednostki, robiło wszystko, by Capitan Miranda mógł wziąć udział w prestiżowym cyklu Velas Latinoamerica. Gdy w listopadzie 2017 roku hucznie ogłaszano zakończenie generalnego remontu, nic nie wskazywało, że uczestnictwo okrętu w tym wydarzeniu może być zagrożone. Niestety, pierwsze próby na morzu brutalnie zweryfikowały plany Urugwajczyków. Wykryte usterki okazały się na tyle poważne, że trzeba było kontynuować naprawę. Szkuner nie wrócił co prawda do stoczni, jednak na długie miesiące utknął w porcie wojennym w Montevideo. Na zacumowanej przy kei jednostce załoga własnym sumptem starała się dokończyć remont, ale nie udało się jej wygrać wyścigu z czasem. We flocie paradującej 25 marca 2018 roku u stóp Głowy Cukru w Rio de Janeiro na inaugurację Velas Latinoamerica zabrakło Capitana Mirandy. Aby uniknąć wizerunkowej wpadki, jaką byłaby nieobecność flagowej jednostki na zlotach odbywających się na macierzystych wodach, żaglowiec dostał warunkową zgodę na rejs do Punta del Este, w którym z honorami powitał inne jednostki biorące udział w imprezie. Następnie wraz z nimi przeszedł do stolicy Urugwaju, gdzie uroczyście otworzył morską paradę. Potem wrócił do portu, by już bez pośpiechu dokończyć remont. Koszt całości prac, trwających ponad 5 lat, zamknął się w kwocie 6 milionów dolarów amerykańskich. Do służby wróciła odnowiona jednostka z wymienionym silnikiem, masztami, urządzeniami elektronicznymi i nawigacyjnymi oraz znacznie przebudowanym wnętrzem, wzbogaconym m.in. o kajuty dla kadetek i salę audytoryjną. Szkuner ma już za sobą pierwszy po remoncie rejs szkoleniowy do portów urugwajskich, brazylijskich i argentyńskich (październik-grudzień 2018), a w tym roku wypuścił się na dalsze akweny: m.in. do Panamy, Meksyku, Kolumbii, USA, Kuby i Dominikany. Podróż wzdłuż wybrzeży Ameryk trwa ponad 5 miesięcy. W 2020 roku wreszcie przyjdzie czas na skok za ocean. Na Starym Kontynencie okręt ostatnio widziany był w 2009 roku (odwiedził wówczas Wielką Brytanię, Holandię i Hiszpanię). Teraz władze urugwajskiej Marynarki Wojennej zapowiedziały udział żaglowca w największych przyszłorocznych imprezach:

 

  • The Tall Ships Races / Lizbona (Portugalia) / 2-5.07.2020
  • The Tall Ships Races / Kadyks (Hiszpania) / 9-12.07.2020
  • The Tall Ships Races / La Coruna (Hiszpania) / 24-27.07.2020
  • The Tall Ships Races / Dunkierka (Francja) / 6-9.08.2020
  • Sail Amsterdam / 12-16.08.2020
  • Sail Bremerhaven / 19-23.08.2020

 

Capitan Miranda to stalowy szkuner o długości 64 metrów. Ma 3 maszty na których nosi 8 żagli o łącznej powierzchni 722 metrów kwadratowych. 2 z nich są charakterystyczne – z grafiką zaprojektowaną przez słynnego urugwajskiego malarza Carlosa Paeza Vilaro. Azteckie słońce – symbol znany z flagi Urugwaju – był ulubionym motywem prac artysty.

 

Capitan Miranda na redzie Punta del Este / fot. Andres Nieto Paez
Capitan Miranda na redzie Punta del Este / fot. Andres Nieto Paez

 

Jednostka w rejs może zabrać 95 osób. Portem macierzystym jednostki jest stolica kraju – Montevideo. Karierę jako żaglowiec rozpoczął dopiero w 1978 roku. Wcześniej był okrętem hydrograficznym, który od 1930 roku prowadził badania urugwajskiego wybrzeża. Powstał w hiszpańskiej stoczni Matagorda w Kadyksie. Co ciekawe, jego budowa trwała niewiele ponad pół roku. W 1976 roku wysłużony motorowiec wycofano ze służby. Miał trafić na złom, jednak zamiast „na żyletki”, postanowiono przerobić go na szkolny szkuner.

 

W latach 1987-88, jako pierwsza jednostka pod urugwajską banderą, odbył podróż dookoła świata. Rejs trwał 355 dni. W tym czasie Capitan Miranda pokonał dystans 34 101 mil morskich. Po drodze odwiedził Sydney, gdzie razem z żaglowcami z całego świata (m.in. naszym Darem Młodzieży) uświetnił obchody 200-lecia Australii.

 

Urugwajski szkuner Capitan Miranda z lotu ptaka
Urugwajski szkuner Capitan Miranda z lotu ptaka / www.capitanmiranda.org.uy

 

Na dziobie znajduje się okazały drewniany galion w kształcie boga słońca. To druga w historii okrętu ozdobna rzeźba pod bukszprytem. Pierwsza odpadła od kadłuba w 2004 roku podczas sztormu na Morzu Śródziemnym. Replikę wykonało dwóch urugwajskich artystów Javier Abdala i Andrés Santángelo.

 

Nazwa upamiętnia kapitana Francisco Prudencio Mirandę – pochodzącego z hiszpańskiej rodziny, ale urodzonego już w Montevideo w 1869 roku – oficera urugwajskiej marynarki, który dał się poznać jako znakomity geograf. Żaglowiec dwukrotnie odwiedzał Polskę. Obie wizyty miały miejsce w Gdyni. Pierwsza w czerwcu 1991 roku, a druga między 20 a 24 sierpnia 2008 roku. Za każdym razem szkuner cumował w basenie Prezydenta.

 

Krzysztof Romański

26.09.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Uruguay Vision Maritima

 

Dodaj komentarz