Spacerowiczów przechadzających się po molo Południowym w Gdyni zapewne zdziwi widok pustej kei za rufą ORP Błyskawica. Stały rezydent gdyńskiego portu – muzealna fregata Dar Pomorza – została przeholowana do stoczni, w której spędzi najbliższe tygodnie. Powrót zaplanowany jest na początek grudnia.
Rankiem, w poniedziałek 18 listopada 2019 roku, Dar Pomorza opuścił Basen Prezydenta w Gdyni, symbolicznie mijając po drodze zacumowany w swoim zwyczajowym miejscu Dar Młodzieży. Z reguły sytuacja jest odwrotna. To młodszy z Darów żegna starszego kolegę ruszając z Gdyni na kolejne rejsy. Tym razem na morze wychodził 110-letni staruszek. W asyście 2 holowników wyruszył do Gdańska, aby w tamtejszej stoczni Remontowa przejść zaplanowany remont. Prace mają potrwać co najmniej 2 tygodnie.
– W tym czasie oczyszczone oraz pomalowane zostaną podwodne fragmenty kadłuba, wymienione będą niektóre blachy poszycia, pomalowane zostaną ornamenty na dziobie i rufie, wykonany będzie remont monitoringu i sygnalizacji pożarowej, a także elementów mechanicznych, m.in.: pomp i zawiasów. Prace będą kosztowały w sumie ponad 969 tys. złotych brutto – informuje dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego, które jest armatorem jednostki.

Dar Pomorza to najbardziej znany polski żaglowiec. Powstał w słynnej stoczni Blohm und Voss w Hamburgu. Stępkę położono 9 marca 1909 roku, a już 12 października statek zwodowano. W kolejnym roku – 10 kwietnia – wszedł do eksploatacji pod nazwą Prinzess Eitel Friedrich. Pływał jako żaglowiec szkolny niemieckiej marynarki handlowej. Po I wojnie światowej w ramach reparacji trafił we francuskie ręce. Poza tym, że zmieniono mu imię na Colbert, Francuzi nie bardzo mieli pomysł na zagospodarowanie jednostki, która przez lata niszczała, stojąc „na sznurku” w St Nazairre. Tam w 1929 roku wypatrzyli ją Polacy, którzy poszukiwali następcy dla wysłużonego szkolnego barku Lwów. Wizualnie jednostka nie prezentowała się korzystnie, do tego stopnia, że ówczesna prasa określiła pomysł mianem „kupowania trupa”. Szczegółowa inspekcja wykazała jednak, że statek jest w świetnej kondycji. Szybko podpisano więc umowę. Za kwotę 7 tys. funtów szterlingów, w dużej części pochodzących z datków mieszkańców Pomorza, strona polska nabyła żaglowiec dla przenoszącej się z Tczewa do Gdyni Wyższej Szkoły Morskiej. Po remoncie w duńskiej stoczni w Nasksov, statek przeszedł do Gdyni, gdzie 13 lipca 1930 roku uroczyście podniesiono biało-czerwoną banderę. Początkowo żaglowiec miał nazywać się Pomorze. Słowo Dar postanowiono dodać w podziękowaniu za hojność Pomorzan.
W latach 1934-35 statek pod dowództwem Konstantego Maciejewicza, jako pierwsza polska jednostka, okrążył Ziemię. II wojnę światową spędził na internowaniu w Sztokholmie. Po powrocie kontynuował szkolenie przyszłych marynarzy i oficerów. W 1972 roku Dar Pomorza po raz pierwszy wziął udział w regatach Operacja Żagiel. Na trasie Solent – Skaw odniósł błyskotliwe zwycięstwo z niemieckim Gorch Fockiem i amerykańskim barkiem Eagle. Dzięki temu dwa lata później Operacja Żagiel mogła odbyć się w Gdyni. W 1976 roku jednostka popłynęła do Nowego Jorku, by uhonorować 200-rocznicę podpisania Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych. Ostatnim rejsem w czynnej służbie była podróż do Kotki jesienią 1981 roku.
Dziś statek jest ozdobą gdyńskiego portu i jedną z największych atrakcji turystycznych Pomorza. Po zakończeniu regularnego pływania przeszedł pod kuratelę Narodowego Muzeum Morskiego i od 1983 roku jest udostępniony do zwiedzania. Ostatni raz opuścił gdyński port 5 lipca 2009 roku podczas parady żaglowców na zakończenie The Tall Ships Races.
Krzysztof Romański
20.11.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Narodowe Muzeum Morskie