To najstarszy żaglowiec pływający pod biało-czerwoną banderą.
Choć polski rozdział swojej historii pisze od zaledwie 2011 roku, to Kapitan Borchardt dzierży tytuł najstarszego pozostającego w czynnej służbie żaglowca w naszej flocie. Jest trzymasztowym szkunerem gaflowym o długości całkowitej 45 metrów. Powstał w stoczni J. J. Pattje und Zoon w położonej nad kanałem Winschoterdiep holenderskiej miejscowości Waterhuizen. Zwodowano go w 1917 roku, a do służby wszedł w kwietniu 1918 roku jako żaglowy statek towarowy (co ciekawe, bez silnika pomocniczego) pod nazwą Nora. Zresztą, wprawne oko dostrzeże jeszcze tę nazwę i ówczesny port macierzysty – Nijmengen – wytłoczone na rufie, częściowo przykryte aktualnymi napisami. Późniejsze nazwy jednostki to Harlingen, Möwe, Vadder Gerrit, In Spe, Utskär oraz Najaden. Statek jeszcze w latach 20. przeszedł w ręce niemieckich armatorów, którzy kontynuowali na jego pokładzie żeglugę kabotażową. Zainstalowali też pierwszy napęd o mocy 100 KM. Po drugiej wojnie światowej jednostka powróciła do Holandii, wreszcie w 1953 roku kupili ją Szwedzi.
30 sierpnia 2011 roku żaglowiec nabyła spółka Skłodowscy Yachting, która sprowadziła go do Polski. Po remoncie w Gdyni statek przeszedł do Gdańska, gdzie 8 października 2011 roku odbyła się huczna ceremonia chrztu i podniesienia biało-czerwonej bandery. Jednostka cumowała wówczas na Motławie w pobliżu Targu Rybnego, bowiem to Gdańsk został jej pierwszym polskim portem macierzystym. W 2017 roku żaglowiec przeniósł się do Szczecina, a oficjalna uroczystość wciągnięcia na maszt szczecińskiej flagi miała miejsce podczas finału The Tall Ships Races (opisywaliśmy ją na naszych łamach).

Nie należący do najszybszych szkuner przez załogę pieszczotliwie nazywany jest „blaszanką”. W 2017 roku osiągnął największy regatowy sukces. Wygrał dwa etapy w swojej klasie (B) na trasie z Halmstad do Kotki i z Turku do Kłajpedy (pisaliśmy o tym tutaj). Co prawda nie przekraczał linii mety jako pierwszy, a rewelacyjne rezultaty były po części wynikiem dobrego przelicznika (to skomplikowany system, który stosuje organizator regat – Sail Training International – by wyrównać szanse jednostek o różnej wielkości i powierzchni ożaglowania), niemniej sukces i tak jest ogromny. Koniec końców liczy się to, co zostaje w regatowych annałach i statkowej gablocie, a tam znalazły się dwa okazałe puchary.
Patronem statku jest Karol Olgierd Borchardt – słynny pisarz-marynista, opisujący pierwsze lata polskiej floty, autor m.in. „Znaczy Kapitana” czy „Szamana Morskiego”. Do postaci Kapitana nawiązuje hymn żaglowca – napisany przez Monikę Szwaję i Andrzeja Koryckiego, którego refren znają wszyscy, którzy choć raz płynęli na „blaszance”:
Póki żagle białe, nad naszym pokładem
Damy radę, Kapitanie, damy radę!
Krzysztof Romański
Zdjęcie w nagłówku: Thomas Trebern (Belle Poule)