Po dwóch tygodniach postoju przy nabrzeżu Pomorskim, francuski żaglowiec Le Marité opuścił Gdynię. Wychodził z portu w efektowny sposób – pod żaglami.
Le Marité przypłynął do Gdyni w piątek 14 września. Pobyt trzymasztowej barkentyny w Polsce miał potrwać 6 dni, jednak szyki francuskim żeglarzom pokrzyżowała pogoda. Na Bałtyku rozszalały się sztormy, kapitan Matthieu Alluin zdecydował więc, by pozostać przy bezpiecznej gdyńskiej kei przez kilka kolejnych dni. Poprawa warunków na morzu długo nie nadchodziła. W efekcie Francuzi opuścili Gdynię ponad tydzień po pierwotnym terminie – w piątek 28 września. Ich wyjściu towarzyszyła słoneczna, niemal bezwietrzna aura, zatem załoga zdecydowała się zaprezentować obecnym na molo Południowym gdynianom coś specjalnego. Na maszty powędrowały żagle, a trzeba zaznaczyć, że na manewr odejścia od nabrzeża z postawionymi żaglami decydują się tylko najbardziej doświadczeni kapitanowie. Le Marité powoli skierował się w stronę Sea Towers, na środku basenu Prezydenta wykonał zwrot, by potem szybkim tempem popłynąć w kierunku wejścia południowego. Na wodach zatoki Gdańskiej spotkał się z harcerskim szkunerem Zawiszą Czarnym, na którego pokładzie młodzież zapoznawała się z żeglarskim rzemiosłem w ramach akcji Pomorze na morze. Obie jednostki wymieniły typowe morskie pozdrowienia.
Następnym portem na trasie Le Marité będzie Bruksela. Żaglowiec zaprezentuje tam wystawę fotograficzną Exotic Taste of Europe, promującą żywność z zamorskich regionów Unii Europejskiej. Opóźnienie z powodu sztormowej pogody zmusiło francuskich żeglarzy do rezygnacji z zaplanowanej wizyty w Bremie. Kolejna okazja, by zobaczyć żaglowiec w naszym kraju już za rok. Le Marité przypłynie do nas jesienią, by po raz kolejny pokazać tę samą wystawę. Dokąd zawinie? Na dziś w oficjalnych planach wpisany jest Kołobrzeg, jednak, jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, załoga rozważa zmianę docelowego portu. W grze jest Gdańsk, Sopot i Szczecin. O decyzji armatora będziemy informować na naszych łamach, tak szybko jak zostanie podjęta.
Krzysztof Romański
29.09.2018 r.
Zdjęcie w nagłówku: Krzysztof Romański
Zobaczcie naszą relację fotograficzną:
