W Niemczech zatonął żaglowiec

Po zderzeniu z kontenerowcem na ruchliwym odcinku rzeki Łaby w okolicach Stadersland zatonął historyczny drewniany żaglowiec Elbe 5.

 

Dramatycznie wyglądający wypadek miał miejsce w biały dzień, około południa, w sobotę 8 czerwca. Pływający pod cypryjską banderą niemal 142-metrowy kontenerowiec Astrosprinter staranował żaglowiec, który szybko zaczął nabierać wody. Szczęśliwym zrządzeniem losu, w pobliżu przebywał statek strażacki Henry Kopcke i kilka mniejszych łodzi ratunkowych, które wezwano do innego zdarzenia. Dzięki temu pomocy tonącej jednostce udzielono niemal natychmiast.

Elbe 5 już pod wodą / fot. Daniel Beneke / Freiwillige Feuerwehr Hansestadt Stade
Elbe 5 już pod wodą / fot. Daniel Beneke / Freiwillige Feuerwehr Hansestadt Stade

 

Na pokładzie żaglowca, który odbywał turystyczny rejs pasażerski, znajdowały się 43 osoby. Wszystkie udało się uratować. Obrażenia odniosło 8 pasażerów – w tym dwoje dzieci. Jedną osobę z najpoważniejszymi ranami trzeba było przetransportować helikopterem do szpitala w miejscowości Altona. Okoliczności wydarzenia są badane. Na razie nie jest jasne, kto zawinił i co było przyczyną wypadku.

 

Strażacy w pierwszej kolejności ratowali ludzi. Gdy to się udało, przystąpili do zabezpieczania tonącego statku, który odholowano ze środka rzeki do jednej z okolicznych zatok. Próby wypompowania wlewającej się do kadłuba wody spełzły na niczym. Elbe 5 przechyliła się i powoli poszła na dno. Nad powierzchnię wystają tylko maszty jednostki. Być może jeszcze w tym tygodniu uda się statek wyciągnąć. Dopiero wówczas będzie można oszacować zniszczenia i podjąć decyzję o remoncie lub kasacji.

 

Elbe 5 w pełnej krasie
Elbe 5 w pełnej krasie / fot. Der Hafen Hilft

 

Statek zaledwie tydzień wcześniej powrócił do Hamburga po gruntownym 9-miesięcznym remoncie wartym 1,5 mln euro. Elbe 5 to historyczna, wybudowana w 1883 roku jednostka, która służyła jako pilotówka dowożąca pilotów na Morze Północne na statki wchodzące do hamburskiego portu. W latach 20. kupił ją amerykański podróżnik Warwick Tompkins. Pod zmienioną na Wander Bird nazwą, jednostka 13 razy przemierzyła Atlantyk. W 1937 roku, płynąc z rodziną, Amerykanin przeprowadził ją drogą wokół Hornu na zachodnie wybrzeże USA. Tam na początku tego wieku wypatrzyli ją przedstawiciele Hamburg Maritim Foundation. Odkupiony żaglowiec powrócił do Niemiec i stał się atrakcją, jako najstarsza jednostka w Hamburgu, ostatni zachowany przykład drewnianego budownictwa okrętowego w tym mieście. Żaglowiec ma 37 metrów długości. Jest dwumasztowym szkunerem. Czy jeszcze kiedyś wróci do życia?

 

Krzysztof Romański

9.06.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Daniel Beneke / Freiwillige Feuerwehr Hansestadt Stade

 

Zobaczcie więcej zdjęć z wypadku i akcji ratunkowej:

 

Dodaj komentarz