Po zderzeniu z kontenerowcem na ruchliwym odcinku rzeki Łaby w okolicach Stadersland zatonął historyczny drewniany żaglowiec Elbe 5.
Dramatycznie wyglądający wypadek miał miejsce w biały dzień, około południa, w sobotę 8 czerwca. Pływający pod cypryjską banderą niemal 142-metrowy kontenerowiec Astrosprinter staranował żaglowiec, który szybko zaczął nabierać wody. Szczęśliwym zrządzeniem losu, w pobliżu przebywał statek strażacki Henry Kopcke i kilka mniejszych łodzi ratunkowych, które wezwano do innego zdarzenia. Dzięki temu pomocy tonącej jednostce udzielono niemal natychmiast.

Na pokładzie żaglowca, który odbywał turystyczny rejs pasażerski, znajdowały się 43 osoby. Wszystkie udało się uratować. Obrażenia odniosło 8 pasażerów – w tym dwoje dzieci. Jedną osobę z najpoważniejszymi ranami trzeba było przetransportować helikopterem do szpitala w miejscowości Altona. Okoliczności wydarzenia są badane. Na razie nie jest jasne, kto zawinił i co było przyczyną wypadku.
Strażacy w pierwszej kolejności ratowali ludzi. Gdy to się udało, przystąpili do zabezpieczania tonącego statku, który odholowano ze środka rzeki do jednej z okolicznych zatok. Próby wypompowania wlewającej się do kadłuba wody spełzły na niczym. Elbe 5 przechyliła się i powoli poszła na dno. Nad powierzchnię wystają tylko maszty jednostki. Być może jeszcze w tym tygodniu uda się statek wyciągnąć. Dopiero wówczas będzie można oszacować zniszczenia i podjąć decyzję o remoncie lub kasacji.

Statek zaledwie tydzień wcześniej powrócił do Hamburga po gruntownym 9-miesięcznym remoncie wartym 1,5 mln euro. Elbe 5 to historyczna, wybudowana w 1883 roku jednostka, która służyła jako pilotówka dowożąca pilotów na Morze Północne na statki wchodzące do hamburskiego portu. W latach 20. kupił ją amerykański podróżnik Warwick Tompkins. Pod zmienioną na Wander Bird nazwą, jednostka 13 razy przemierzyła Atlantyk. W 1937 roku, płynąc z rodziną, Amerykanin przeprowadził ją drogą wokół Hornu na zachodnie wybrzeże USA. Tam na początku tego wieku wypatrzyli ją przedstawiciele Hamburg Maritim Foundation. Odkupiony żaglowiec powrócił do Niemiec i stał się atrakcją, jako najstarsza jednostka w Hamburgu, ostatni zachowany przykład drewnianego budownictwa okrętowego w tym mieście. Żaglowiec ma 37 metrów długości. Jest dwumasztowym szkunerem. Czy jeszcze kiedyś wróci do życia?
Krzysztof Romański
9.06.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Daniel Beneke / Freiwillige Feuerwehr Hansestadt Stade
Zobaczcie więcej zdjęć z wypadku i akcji ratunkowej: