Fryderyk Chopin i Dar Szczecina zwyciężają w The Tall Ships Races!

Fryderyk Chopin wygrał drugi etap regat The Tall Ships Races. Szczeciński bryg okazał się najlepszy w klasie A na trasie Bergen – Skagen. W gronie jachtów zwyciężył Dar Szczecina. Jak spisały się inne polskie jednostki?

 

Przed drugim etapem The Tall Ships Races załoga Fryderyka Chopina stawiała sobie dwa cele. Chodziło nie tylko o zwycięstwo, ale też próbę odrobienia straty do norweskiego barku Statsraad Lehmkuhl, który triumfował w pierwszym etapie (Chopin został w nim sklasyfikowany na drugim miejscu). Stawką była wygrana w całych tegorocznych regatach w klasie A. Wyścig rozpoczął się wczesnym rankiem 25 lipca w odległości około 40 mil od Bergen. Kapitan Fryderyka Chopina Bartłomiej Skwara obrał taktykę żeglugi blisko brzegu, licząc na jak najlepsze wykorzystanie siły prądów morskich. Zupełnie inaczej niż większość regatowej floty, która w poszukiwaniu silnych wiatrów ruszyła w głąb morza. Z początku wydawało się, że ryzyko nie popłaci. Idący wzdłuż wybrzeży Norwegii szczeciński bryg plasował się w drugiej dziesiątce. Stopniowo jednak przyspieszał, aż w końcu wysunął się na czoło stawki, konsekwentnie trzymając się przybrzeżnych akwenów, także po przeskoczeniu Morza Północnego i wejściu do cieśniny Skagerrak. Na jej wodach rozegrał się pasjonujący pojedynek między Fryderykiem Chopinem i innym „dzieckiem” inżyniera Chorenia – rosyjskim Mirem. Bliźniak Daru Młodzieży uchodzi za najszybszy żaglowiec na świecie. Mimo to nie udało mu się zdystansować Chopina. Płynąca pod komendą kapitana Andreja Orłowa fregata osiągnęła linię mety 29 lipca o godz. 10.24 – zaledwie 22 minuty przed szczecińskim brygiem. To wystarczyło Fryderykowi Chopinowi do etapowego zwycięstwa, ponieważ – jako o połowę mniejsza jednostka – posiada lepszy przelicznik (miara stosowana przez Sail Training International dla wyrównania szans statków o różnej powierzchni ożaglowania).

 

Po udanym finiszu, szczecińskiej załodze pozostało obserwowanie, jak radzi sobie największy konkurent do triumfu w klasyfikacji ogólnej – Statsraad Lehmkuhl. Norwegowie mieli do przepłynięcia jeszcze 47 mil, spory zapas z pierwszego etapu i… lepszy od Chopina przelicznik. Wiatr w Skagerraku jednak najpierw znacznie zelżał, a potem zmienił kierunek na wschodni – przeciwny do kierunku żeglugi. Halsujący Statsraad Lehmkuhl nie zdołał zbudować większej prędkości i finiszował dopiero 30 lipca o godz. 6.34 – niemal dobę po Mirze i Fryderyku Chopinie. Na polskim statku można więc było otwierać szampany.

 

– To był bardzo wymagający wyścig, pełen zwrotów akcji i zmiennej pogody, na przemian silnych i słabych wiatrów. Przez cały rejs zmienialiśmy kurs aż 18 razy! Jestem dumny z mojej załogi, która pokazała wielki charakter i moc, choć zdarzały się momenty zwątpienia – opowiada Bartłomiej Skwara, kapitan Fryderyka Chopina. Jednym z nich był nagły szkwał, który uderzył w żaglowiec na Morzu Północnym. Wszyscy obecni na pokładzie przeżyli chwile grozy, gdy bryg złapał silny, 60-stopniowy przechył. – Zdarzyliśmy tylko się przypiąć. Noki rej i krawędzie żagli były w wodzie. Zalało nam kabinę radiową, za burtę wypadł ponton. Na szczęście nic się nikomu nie stało i mogliśmy płynąć dalej – relacjonuje Skwara, który dzień po finiszu regat obchodził urodziny.

 

Przechylony Fryderyk Chopin w trakcie regat The Tall Ships Races / fot. Andrzej Molisz
Przechylony Fryderyk Chopin w trakcie regat The Tall Ships Races / fot. Andrzej Molisz

 

To trzeci triumf Fryderyka Chopina w The Tall Ships Races. Poprzednie zwycięstwa w tych prestiżowych regatach miały miejsce w 2012 roku (pod komendą kapitana Tomasza Ostrowskiego) i w 2015 roku, gdy kapitanem także był Bartłomiej Skwara.

 

Radości nie kryje właściciel żaglowca Piotr Kulczycki. – Jestem najszczęśliwszym armatorem pod słońcem. Wygrać „tolszipy” 3 razy w ciągu 8 lat to wielka sztuka. Ogromny szacunek dla kapitana. Bartek Skwara znów potwierdził, że świetnie czyta wiatr i jest znakomitym strategiem. W 2015 roku, tak jak teraz, wybrał inną trasę niż reszta floty. I znów się nie pomylił. Jeśli nawet Brytyjczycy mówią, że mamy dobrego kapitana, to coś musi być na rzeczy – śmieje się Piotr Kulczycki.

 

Inne polskie żaglowce klasy A płynęły ze zmiennym szczęściem. Dar Młodzieży ostatecznie zajął 10., a Pogoria się wycofała, podobnie jak 5 innych jednostek (na 18 startujących). Natomiast w gronie jachtów doskonale spisała się załoga Daru Szczecina, która nie tylko wygrała w swojej klasie (C), ale też triumfowała w klasyfikacji generalnej etapu. Jednostka prowadzona przez kapitana Wojciecha Maleikę (który w dorobku ma już zwycięstwo w klasie A, wywalczone w 2014 roku na Kapitanie Głowackim) przekroczyła linię mety 28 lipca o godz. 8.11. Pozostałe jachty płynące pod biało-czerwoną banderą zajęły kolejno miejsca: 3 – Koalicja, 4 – Belfer, 7 – Silesia.pl w klasie C oraz 3 – Bies w klasie D. W trakcie wyścigu wycofały się Urtica, Gedania i Farurej.

 

Ostateczna (oficjalna) kolejność w klasie A:

  1. Fryderyk Chopin
  2. Statsraad Lehmkuhl (Norwegia)
  3. Christian Radich (Norwegia)
  4. Mir (Rosja)
  5. Georg Stage (Dania)
  6. Sorlandet (Norwegia)
  7. Shabab Oman II (Oman)
  8. Eendracht (Holandia)
  9. Cuauhtemoc (Meksyk)
  10. Dar Młodzieży
  11. Roald Amundsen (Niemcy)
  12. Loa (Dania)

Wycofały się: Shtandart (Rosja), Cisne Branco (Brazylia), Pogoria, Morgenster (Holandia), Grossherzogin Elisabeth (Niemcy), Wylde Swan (Holandia).

 

Krzysztof Romański

30.07.2019 r. / aktualizacja: 1.08.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Andre Ricardo

 

 

Jedna myśl na temat “Fryderyk Chopin i Dar Szczecina zwyciężają w The Tall Ships Races!

  1. Dzisiaj fajny dzień w w porcie w Danii. Nie dość że zwycięski Fryderyk Chopin to jeszcze dzięki uprzejmości załogi wraz z rodziną mogłem zwiedzić tą jednostkę także …pod pokładem. Sprawiło nam to ogromną frajdę na koniec wakacji.

Dodaj komentarz