Pierwszy raz w XXI wieku kadeci Royal Navy odbywają praktyki na żaglowcu. Przyszli marynarze okrętów Jej Królewskiej Mości wypływają w tygodniowe rejsy na barku Tenacious.
Krzysztof Romański, 20.03.2021 r.
Trzymasztowy żaglowiec pozostanie do dyspozycji brytyjskiej marynarki przez cztery miesiące. W tym czasie na jego pokładzie kolejne grupy kadetów wypływać będą w tygodniowe rejsy z Portsmouth. Pod okiem instruktorów i załogi stałej Tenacious’a, będą uczyć się obsługi jednostki – stawiania żagli, sterowania, nawigacji czy prac bosmańskich. Będą też mieli okazję po raz pierwszy zmierzyć się z chorobą morską i przekonać się, jak wygląda życie na statku, co w przyszłości stanie się dla nich codziennością.
Pomysł, by kadeci Royal Navy odbyli praktyki na żaglowcu zrodził się z potrzeby chwili. Chodziło o to, by znaleźć alternatywę dla kursów w szkole przywództwa Royal Navy, której działalność została ograniczona z powodu koronawirusa.
– W okresie pandemii, gdy możliwości szkolenia są ograniczone, wykorzystanie żaglowca daje nam znakomite narzędzia, by w warunkach morskich ćwiczyć umiejętności przywódcze i współpracę w grupie – na łamach serwisu internetowego Royal Navy mówi komandor Adrian Coulthard.
Dla Jubilee Sailing Trust, organizacji pożytku publicznego, która jest armatorem barku Tenacious, współpraca z Royal Navy jest okazją do podreperowania budżetu w martwym pod kątem rejsów komercyjnych okresie lockdownu. Kondycja finansowa fundacji jeszcze przed wybuchem pandemii nie była najlepsza, co zmusiło ją do wycofania ze służby swojego drugiej barku Lord Nelson (o czym pisaliśmy tutaj). Niedawno zdecydowano też o rezygnacji Tenacious’a z udziału w tegorocznych regatach The Tall Ships Races.
Tenacious to 65-metrowy drewniany bark. Zbudowano go w Southampton. Powstawał niemal 4 lata. Stępkę położono w 1996 roku, a banderę podniesiono we wrześniu 2000 roku. W tej chwili jest jednym z największych drewnianych żaglowców świata (obok francuskiej fregaty Hermione), jedynym w pełni przystosowanym do rejsów z osobami na wózkach. Na pokładzie obowiązuje specjalny system polegający na łączeniu załogantów w mieszane pary – osoba niepełnosprawna otrzymuje pełnosprawnego opiekuna. To tzw. buddy system. Opieki nie należy rozumieć jako wyręczania kogoś czy ciągłego nadzorowania. Pomaga się tylko wówczas, gdy jest się o to poproszonym. Tenacious został wyposażony w windy, mówiący kompas, koleiny na pokładzie, umożliwiające stabilizację wózków oraz przestronne prysznice i toalety.