Jeszcze w tym roku Chiny dołączą do grona państw, których marynarka posiada szkolny żaglowiec. W stoczni Guangzhou Shipyard International w Kantonie powstaje trzymasztowa fregata Polang.
W ostatnich latach wojenna flota Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej rozwija się w imponującym tempie. Co roku ze stoczniowych pochylni Państwa Środka zjeżdża kilkadziesiąt nowoczesnych okrętów – korwet, fregat, okrętów podwodnych o napędzie nuklearnym, a nawet lotniskowców. Budowa żaglowca szkolnego będzie miała niewielkie znaczenie dla jakości kształcenia chińskich marynarzy, jest to jednak ważny krok z prestiżowego punktu widzenia. Chiny potwierdzają w ten sposób swój status morskiej potęgi – nie tylko w rejonie Pacyfiku, ale też globalnie.
Powstającej jednostce nadano imię Polang, co w wolnym tłumaczeniu oznacza zachętę do stawiania sobie wielkich wyzwań i pokonywania przeciwności. Nowy żaglowiec będzie trzymasztową fregatą o 1200 ton wyporności standardowej. Jej całkowita długość wyniesie 85 metrów. Stalowy kadłub w najszerszym miejscu będzie miał 11 metrów. Przewidywana najwyższa prędkość, jaką okręt rozwinie pod żaglami to 18 węzłów. Tak dobre osiągi ma zapewnić 2630 metrów kwadratowych powierzchni ożaglowania. Oprócz stałej załogi, w rejs każdorazowo będzie mogło wypłynąć 50 kadetów.

Projektując jednostkę, renomowana holenderska pracownia Dykstra & Partners wzorowała się na projekcie, który kilka lat wcześniej przygotowała dla Omanu. Ukończony w 2013 roku Shabab Oman II (podobnie jak wybudowane wcześniej: brazylijski Cisne Branco i holenderski Stad Amsterdam) będzie więc de facto starszym bratem Polanga.
Budowa, która rozpoczęła się w maju 2016 roku, ma potrwać 18 miesięcy. Odbywa się w leżącej nad Rzeką Perłową stoczni Guangzhou Shipyard International. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, chiński żaglowiec do służby wejdzie pod koniec roku.

Pierwszym dowódcą okrętu został Hou Zhixin, który nadzoruje budowę i już przygotowuje załogę jednostki. Wyselekcjonowana grupa marynarzy w pocie czoła trenuje stawianie żagli i wspinanie się po wantach na 32-metrowym maszcie, specjalnie do tego celu posadowionym na terenie kampusu Dalian Naval Academy. To właśnie ta wyższa uczelnia wojskowa będzie armatorem jednostki.
Warto wspomnieć, że decyzji o budowie chińskiego żaglowca prawdopodobnie by nie było, gdyby nie kurtuazyjna wizyta, jaką w 2009 roku złożył w Quingdao meksykański bark Cuauthemoc. Chińczycy byli pod ogromnym wrażeniem szyku, elegancji i żeglarskich umiejętności gości z Meksyku. Zupełnie inaczej niż plażujący kilka lat temu nad polskim morzem turyści z Chorzowa.