Jak wygląda część podwodna Daru Pomorza? Zobaczcie w naszej fotorelacji z doku nr 4 Gdańskiej Stoczni Remontowej, w którym słynny żaglowiec przechodzi remont.
To największy od ponad dekady remont białej fregaty. W efekcie przeprowadzonych prac statek będzie mógł uzyskać kartę bezpieczeństwa niezbędną do dalszego funkcjonowania jako muzeum.
– Dar Pomorza to jedno z najchętniej odwiedzanych miejsc turystycznych na całym Pomorzu. W tym roku białą fregatę zwiedziło 125 605 turystów. Chcemy utrzymać ten dobry wynik i nadal móc udostępniać naszą jednostkę zwiedzającym. Dlatego przekazaliśmy statek w dobre ręce Gdańskiej Stoczni Remontowej, w której prowadzone są konieczne prace konserwacyjne – mówi dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego, które jest armatorem Daru Pomorza.

Remont rozpoczął się 18 listopada br. Zakres prac jest bardzo szeroki. Przede wszystkim oczyszczony, wypiaskowany i na nowo pomalowany zostanie kadłub, dokładnie sprawdzony będzie stan blach, zwłaszcza w części podwodnej. Inspekcję i konserwację przejdą dwa z trzech masztów fregaty (fokmaszt i krojcmaszt) wraz z elementami takielunku stałego i ruchomego. Wymiana czeka trzy waterbaksztagi na bukszprycie. Ponadto odnowione i pomalowane zostaną ornamenty na dziobie i rufie, które w ostatnich latach nieco przyblakły. Zainstalowany będzie też nowy system monitoringu i sygnalizacji pożarowej. Renowację przejdą również elementy mechaniczne, m.in. pompy i kabestan. Koszt prac zamknie się w kwocie 969 tys. zł brutto. Planowo remont ma się zakończyć 8 grudnia, jednak dotrzymanie tego terminu zależy od pogody. – Do wykonania niektórych prac konieczne są sprzyjające warunki atmosferyczne, np. odpowiednia wilgotność powietrza – tłumaczy starszy mechanik Wojciech Nadolski, kierownik Biura Okrętowego Narodowego Muzeum Morskiego.
Przez pierwszy tydzień remontu Dar Pomorza cumował przy stoczniowym nabrzeżu. W ubiegłą sobotę, 23 listopada, wszedł do doku pływającego nr 4 i po raz pierwszy od 11 lat został wyciągnięty z wody. Ostatni raz Dar Pomorza wydokowano w 2008 roku, gdy statek przygotowywał się do jubileuszu swojego stulecia.
– Po wydokowaniu najbardziej zaskoczyła nas ilość skorupiaków i wodorostów, które dokładnie obsiadły całą podwodną część kadłuba. Muszlami pokryta była również śruba. Po oczyszczeniu i szczegółowej kontroli poszycia okazało się, że blachy, jak na 110-letnią jednostkę, są w doskonałej kondycji. Wymiany albo uzupełnienia wymaga jedynie około 5 proc. powierzchni – cieszy się Nadolski. I zapowiada, że jeszcze w tym roku Dar Pomorza pokaże mieszkańcom Trójmiasta swoje nowe oblicze: – W trakcie remontu chcemy zamontować kompleksowy system iluminacji masztów, want i kadłuba, z możliwością zmiany barw. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z naszymi założeniami, nowe oświetlenie uruchomimy przed świętami.
Krzysztof Romański
2.12.2019 r.
Zdjęcie w nagłówku: Krzysztof Romański
Zobacz naszą fotorelację z pobytu Daru Pomorza w stoczni Remontowa: