Miał przejść na emeryturę zaraz po wejściu do służby nowo wybudowanego szkolnego żaglowca Bima Suci. Indonezyjskie władze zmieniły jednak plany. Sędziwy Dewaruci będzie kontynuował regularną żeglugę jeszcze przez co najmniej 5 lat. Niestety, już nigdy nie zobaczymy go w Europie.
Rząd Indonezji zlecił budowę nowego żaglowca stoczni Construcciones Navales Paulino Freire w Vigo. 18 września 2017 roku bark Bima Suci (o którym więcej piszemy tutaj) wyruszył z Hiszpanii w swą dziewiczą podróż. Początkowo zakładano, że po jego przybyciu do ojczyzny odbędzie się symboliczna zmiana warty, a legendarna barkentyna Dewaruci zostanie przekształcona w muzeum. Emerytura jednak nie jest jej jeszcze pisana. – Okręt pozostanie w służbie przez kilka najbliższych lat. Wciąż będzie szkolił młodsze roczniki kadetów. Za 5, może 10 lat stanie się obiektem muzealnym – zapowiedział podczas uroczystego powitania w Dżakarcie dowódca indonezyjskiej marynarki, admirał Ade Supandi. Niestety, żaglowca prawdopodobnie nie zobaczymy już w Europie. Akwen jego żeglugi ma się ograniczać do wód wewnętrznych Indonezji. Pływająca na nim młodzież ma nie tylko uczyć się morskiego rzemiosła, ale też poznawać bogactwo i różnorodność własnego kraju, położonego na licznych wyspach.
Przypomnijmy, że Dewaruci to 58-metrowa barkentyna o stalowym kadłubie. Jej budowa rozpoczęła się w 1932 roku w hamburskiej stoczni H. C. Stülcken Sohn, jednak przerwał ją wybuch II wojny światowej. Żaglowiec udało się dokończyć dopiero w 1953 roku. Na jego pokładzie wyszkoliły się tysiące indonezyjskich oficerów. W swojej 64-letniej historii jednostka, której portem macierzystym jest Surabaya, dwukrotnie odbyła podróż dookoła świata. Zdążyła nawet zagrać w amerykańskim filmie „Anna i król”. W sierpniu 2013 roku niemal zatonęła podczas silnego sztormu na wodach Zatoki Rekina u zachodnich wybrzeży Australii. Okręt, który stracił wszystkie reje, bukszpryt i galion, został odholowany do portu w Fremantle. Choć Dewaruci był częstym gościem europejskich zlotów żaglowców, nigdy nie odwiedził Polski. Mamy nadzieję, że jej następca będzie miał ku temu okazję.
Indonezja posiada jedną z największych flot wojennych w regionie południowo-wschodniej Azji. W jej szeregach służy 74 tys. marynarzy, którzy mają do dyspozycji ponad 150 okrętów.
Krzysztof Romański
Zdjęcie w nagłówku: Wikipedia