Fryderyk Chopin ponownie najlepszy! Płynący pod dowództwem kapitana Bartłomieja Skwary bryg wygrał pierwszy etap regat The Tall Ships Races 2024 z Kłajpedy do Helsinek.
Krzysztof Romański, 1 .07.2024 r.
Trasa pierwszego z trzech etapów tegorocznych regat była stosunkowo krótka. Flota miała do przepłynięcia 300 mil morskich wzdłuż wybrzeży Litwy, Łotwy i Estonii. Start usytuowano nieco na północ od Kłajpedy, w niewielkiej odległości od brzegu, by publiczność na plażach mogła obserwować płynące żaglowce. Przy sprzyjających warunkach pogodowych – południowo-zachodnich, dość silnych wiatrach można było przeprowadzić tradycyjny, wspólny start, co w ostatnich edycjach nie zdarzało się zbyt często. Z reguły wyznaczano kilkugodzinne okno startowe, w którym jednostki same wyznaczały moment rozpoczęcia ścigania. Tym razem, po sygnale, który wybrzmiał w niedzielę 30 czerwca, dokładnie o godz. 15.00 czasu lokalnego, uczestnicy musieli przejść linię wyznaczoną przez dwie zakotwiczone jednostki litewskiej marynarki wojennej (m.in. okręt dowodzenia Jotvings, na którym znajdowało się biuro dyrektorki regat Magdy Makowskiej).
Wewnętrzna sprawa Polski
W klasie A, grupującej największe żaglowce tym razem mieliśmy do czynienia z sytuacją bezprecedensową. Wszystkie biorące udział jednostki płynęły pod… biało-czerwoną banderą. Dlaczego? Z powodów technicznych na start nie dotarły dwa żaglowce z Ameryki Południowej. Ekwadorski Guayas z uwagi na kłopoty z agregatem spędził trzy tygodnie w Baltimore w oczekiwaniu na części zamienne. Gdy wyruszał w drogę przez Atlantyk było już wiadomo, że nie zdąży do Kłajpedy i do floty dołączy dopiero w Helsinkach. Z kolei brazylijski Cisne Branco usterki zgłosił w drodze do Europy i zawinął do Lizbony, by tam przeprowadzić naprawy. Te jednak na tyle się przedłużają, że fregata musiała zrezygnować z udziału w całych tegorocznych The Tall Ships Races.
I tak A-klasowa rywalizacja w pierwszym etapie stała się wewnętrzną sprawą polskich żaglowców: Fryderyk Chopina, Daru Młodzieży, Kapitana Głowackiego i Pogorii.
Fryderyk Chopin prowadził prawie cały czas
Od początku niemal przez cały czas prowadził bryg ze Szczecina, który triumfował w dwóch poprzednich edycjach. Przez moment liderem był Kapitan Głowacki, brygantyna powracająca do regatowego pływania po 10 latach. Jednostka prowadzona przez kapitana Michała Bielskiego z powodu niewielkich rozmiarów (30,7 m długości całkowitej) nazywana jest żaglowczykiem. Przekłada się to oczywiście na przelicznik, który jest korzystniejszy niż u największych. Stąd w pierwszych godzinach wyścigu, gdy straty do liderującego po wodzie Fryderyka Chopina nie były duże, w tabeli po przeliczeniu najwyżej był Głowaś. Nie trwało to jednak długo.
Pogoria jedzie do szpitala
Silne wiatry niosły dwa największe polskie żaglowce, które żeglowały w niewielkiej odległości od siebie. Dar Młodzieży z komendantem Rafałem Szymańskim próbował gonić, szukając korzystniejszych warunków nieco dalej od brzegu. Fregata Uniwersytetu Morskiego w Gdyni płynęła ze stabilną prędkością, miejscami rozpędzając się nawet do niemal 12 węzłów. Najbliżej dopadnięcia liderującego Chopina była na drugim punkcie zwrotnym, u wejścia na Zatokę Fińską, ale załoga kapitana Skwary nie dała się wyprzedzić i osiągnęła linię mety godzinę i 12 minut szybciej niż Dar Młodzieży. Trzecie miejsce zajął Kapitan Głowacki, natomiast Pogoria z kapitanem Wojciechem Wilkiem musiała przerwać wyścig i zawinąć do portu Sarema w Estonii. Jeden z załogantów potrzebował fachowej pomocy medycznej z podejrzeniem zwichnięcia barku. Na szczęście po nastawieniu i opatrzeniu w szpitalu, żeglarz powrócił na pokład, a statek mógł wznowić ściganie.
Armator Pogorii – Pomorski Związek Żeglarski – opublikował komunikat w tej sprawie:
Triumf Daru Szczecina
W klasie C wciąż trwa zacięty wyścig, w którym szanse na podium ma jacht Belfer dowodzony przez Jarosława Golińskiego, natomiast w klasie D zwyciężył Dar Szczecina z kapitanem Wojciechem Maleiką. Co ciekawe, w ostatnim występie Kapitana Głowackiego w The Tall Ships Races – przed dekadą, to on poprowadził brygantynę do niespodziewanego zwycięstwa.
Krzysztof Romański
1.07.2024 r.
Zdjęcie w nagłówku: Krzysztof Romański
Jak zwykle piękne żeglowanie , dużo żagli i do przodu. Gratuluję Zbigniew Szulc były załogant , obecnie już emeryt żeglarstwa. Będę w szczecinie na zlocie od 02 do 05. 08. Już mam zarezerwowany Hotel.
Do zobaczenia!