Bark James Craig to statek z wyjątkową historią. Przez pół wieku niszczał, by po trwającym niemal cztery dekady remoncie, triumfalnie powrócić do życia.
Zbudowany w 1874 roku w stoczni Bartram, Haswell & Co. w Sunderland w Wielkiej Brytanii, przez 26 lat pod nazwą Clan Macleod woził towary z i do Europy trasą dookoła Hornu. Później trafił na Tasmanię, gdzie kontynuował żeglugę frachtową – od 1905 roku jako James Craig. Dostarczał różne ładunki – od węgla po… dżem. W końcu podzielił los setek żaglowców, które przegrały nierówną walkę z parowcami. Po tym jak w 1932 roku zerwał się z cum, osiadł na mieliźnie w Recherche Bay i niszczał. Lokalni rybacy powoli rozmontowywali wrak, przerabiając pozostałe części takielunku na siatki na skorupiaki. Wreszcie, po 50 latach grupa entuzjastów postanowiła podjąć próbę przywrócenia go do życia. W 1972 roku rozpoczął się, trwający z przerwami niemal 40 lat, żmudny remont (najpierw w Hobart, potem w Sydney). Dziś James Craig to ozdoba portu w Sydney. Co ciekawe, bark nie jest stacjonarnym muzeum. W sezonie często wychodzi w rejsy, podczas których stawia żagle.

James Craig jest jednym z pięciu zachowanych 19-wiecznych barków, które wciąż żeglują. Pozostałe to: Star of India (rocznik 1863, armatorem jest muzeum morskie w San Diego), Charles W. Morgan (bark wielorybniczy z 1841 roku, własność muzeum Mystic Seaport w Connecticut), francuski Belem (1896) oraz Elissa (1877) z muzeum w teksańskim Galveston. Armatorem James’a Craig’a jest fundacja Sydney Heritage Fleet.