Dziobnica Sedova odbijająca się w wodzie

Sedov popłynął do Warnemunde

Po tym jak władze Estonii i Polski nie wpuściły go na swoje wody terytorialne, rosyjski bark Sedov w niedzielę zawinął do niemieckiego portu Warnemunde. Bez przeszkód.

 

Niemieckie władze nie podzieliły wątpliwości, które miała dyplomacja w Polsce i Estonii. Sedov, który 2 kwietnia rozpoczął kolejny sezon szkoleniowy, w weekend 13-14 kwietnia awizowany był w Tallinie. Na wizytę nie wyraziło jednak zgody estońskie ministerstwo spraw zagranicznych. Powodem była obecność na pokładzie studentów z Kerczeńskiego Państwowego Morskiego Uniwersytetu Technologicznego. To uczelnia znajdująca się na terytorium Krymu, którego aneksji nie uznaje Estonia i większość państw UE. Armator Sedova zdecydował, by zamiast do Tallina skierować się do Gdyni. Jednak polski MSZ również odmówił statkowi prawa wejścia na swoje wody terytorialne.

 

– Wpłynięcie tego żaglowca na wody terytorialne Polski byłoby po prostu sprzeczne z polityką poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy i nieuznawania aneksji Krymu. My niezmiennie wyrażamy poparcie dla integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy. Oczekujemy od Rosji przywrócenia swobody żeglugi w Cieśninie Kerczeńskiej, zwrócenia statków, które zostały przejęte i uwolnienia ukraińskich marynarzy w czasie incydentu w listopadzie 2018 roku – powiedziała rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Ewa Suwara.

 

Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, gdy rosyjski cywilny żaglowiec uznany jest za niepożądanego gościa. We wrześniu 2017 roku władze Finlandii nie zgodziły się na wizytę Kruzenszterna na Wyspach Alandzkich. Rosyjskiej jednostce nie zezwolono na pobyt w Mariehamn w dniach 18-20 września 2017 roku.

 

W tegorocznych planach Sedov miał dwa zawinięcia do Polski (3-4 maja do Gdyni i 18-19 maja do Świnoujścia). W obecnej sytuacji jeszcze nie wiadomo, czy dojdą one do skutku.

 

Rosyjski czteromasztowiec to największy żaglowiec szkolny świata. Wybudowano go w 1921 roku w stoczni Kruppa w Kilonii. Jako Magdalene Vinnen II pływał pod niemiecką banderą pełniąc rolę statku towarowego na południowoamerykańskiej trasie dookoła Hornu. Przewoził m.in. chilijską saletrę, brytyjski węgiel oraz jęczmień. W 1936 roku zmienił armatora na Norddeutscher Lloyd, co wiązało się też z nową nazwą – Kommodore Johnsen i nową trasą – po zboże do Australii. Po II wojnie światowej statek najpierw na krótko trafił w ręce Brytyjczyków, a potem przekazano go Związkowi Radzieckiemu jako zadośćuczynienie za straty wojenne. Nazwany na cześć rosyjskiego podróżnika i badacza polarnego – Gieorgija Sedova – żaglowiec do regularnej żeglugi wszedł w 1957 roku. Więcej o jego historii piszemy tutaj.

 

Krzysztof Romański

15.04.2019 r.

Zdjęcie w nagłówku: Valery Vasilevsky

 

 

Dodaj komentarz