Połtawa – budowana od ponad 4 lat replika okrętu cara Piotra I – została zwodowana w St. Petersburgu. Żaglowiec zacznie regularną służbę dopiero w przyszłym roku, jednak już w połowie czerwca zostanie udostępniony do zwiedzania.
Jednostka będzie pierwszym pływającym muzeum w Rosji. Żaglowiec powstał na podstawie rycin z epoki oraz rysunków sporządzonych przez samego Piotra I, który uczestniczył w projektowaniu i budowie 18-wiecznego pierwowzoru. Ówczesna Połtawa była pierwszym okrętem wojennym jego floty. Weszła do służby w 1712 roku. Uzbrojona była w imponującą liczbę 54 dział. Jej długość całkowita wynosiła prawie 40 metrów. Nazwę nadano, by upamiętnić miejsce, w którym w 1709 roku, podczas wielkiej wojny północnej, wojska carskie rozbiły armię szwedzkiego króla Karola XII.
Budowę repliki rozpoczęto 1 maja 2014 roku. Prace realizowała stocznia Połtawa w St. Petersburgu. Na różnych etapach zaangażowanych w nie było 289 osób. Drewniany kadłub powstawał w specjalnym hangarze, który można było zwiedzać. Szybko okazało się, że śledzenie postępów budowy jest na tyle interesujące, że stało się jedną z atrakcji turystycznych byłej stolicy Rosji. Choć za wstęp na teren stoczni trzeba było zapłacić (normalny bilet kosztował 6 rubli), zdecydowało się na to niemal 80 tysięcy osób, co przełożyło się na przychód w wysokości 35 milionów rubli (około 2 mln zł). Oczywiście płatne wejściówki to tylko część budżetu projektu, który finansowo wspiera koncern Gazprom. Źródła rosyjskie nie chcą mówić o kosztach zasłaniając się tajemnicą handlową. Podobnej skali realizacja sprzed 13 lat – replika szwedzkiego Goteborga – pochłonęła około 40 mln euro. Przyjmując niższe koszty materiałów i robocizny w Rosji oraz krótszy o połowę czas budowy, można założyć, że na Połtawę trzeba było wydać ok. 20-25 mln euro.
Nowa jednostka będzie pierwszym pływającym muzeum w Rosji. Ceremonia wodowania odbyła się 27 maja. Obserwowały ją tłumy petersburżan. Gotowy kadłub za pomocą dźwigu przeniesiono z nabrzeża na wodę przy dźwiękach . Cała operacja trwała 40 minut. Towarzyszyły jej honorowe salwy armatnie, bicie dzwonów, huk petard i wypuszczenie w niebo setek białych balonów. Nad pokładem powiewały flagi Rosji, miasta St. Petersburg oraz bandera carskiej marynarki wojennej z krzyżem Św. Andrzeja. Tradycyjną butelkę szampana o burtę okrętu rozbiła matka chrzestna – mistrzyni świata w kitesurfingu Elena Kalinina.
Krzysztof Romański
28.05.2018 r.
Zdjęcie w nagłówku: Shipyard Poltava
Zobacz galerię zdjęć z wodowania:
