Po zmianie bandery ze szwedzkiej na polską przyszła kolej na zmianę koloru kadłuba. Brygantyna Baltic Beauty w trakcie gruntownego remontu została przemalowana na biało.
O tym, że Baltic Beauty zmieniła właściciela i przeszła pod kuratelę Domu Armatorskiego POLSail informowaliśmy jeszcze w 2018 roku. Z kolei w lipcu ubiegłego roku pisaliśmy o podniesieniu na żaglowcu biało-czerwonej bandery i związanej z tym zmianie portu macierzystego – z Ronneby na Gdańsk. Awizowaliśmy wówczas, że to nie koniec nowości, bo w planach nowego właściciela była też inna barwa kadłuba. Nelsońskie malowanie na niebieskim tle miała zastąpić szlachetna biel.
– Kończymy z niebieskim kadłubem. Nasza Baltic Beauty będzie biała, z pasem szarości na wysokości pokładu. Podobnie zresztą, jak na naszej drugiej jednostce – Baltic Star – zapowiadał na naszych łamach armator Robert Smagoń.

W połowie sierpnia 2019 roku jednostka trafiła na długi remont do stoczni Szkuner we Władysławowie. Prace obejmowały mycie i piaskowanie całego kadłuba, wymianę ponad 10 procent blach poszycia, remont steru, wymianę wału, przegląd śruby, regulację silnika, modyfikację układu wydechowego. Poza tym malowanie kadłuba, oczyszczenie metodami mechanicznymi całego pokładu i nadbudówek, a także wymianę kotwic. Na obu burtach pojawiły się specjalnie zaprojektowane napisy z nazwą jednostki i portem macierzystym. Właściwie ta sama pozostała tylko nazwa, ale tej nowy właściciel nie zmieniał z premedytacją, wierząc w stary morski przesąd mówiący o tym, że to przynosi pecha.
– Teraz trwa przegląd instalacji elektrycznej i pożarowej, zostały jeszcze kiwania czyli próby stateczności. Regularne pływanie planujemy rozpocząć pod koniec maja. Najpierw jedziemy do Ustki, tam tydzień edukacji morskiej, którą prowadzimy w ramach Słowińskiej Grupy Rybackiej, z Ustki idziemy do Szczecina na Dni Morza, potem ruszamy do Bergen, skąd wracamy około 20 lipca i po kilku dniach jedziemy do Kłajpedy na zlot w ramach Baltic Sail. Na rejs ze Szczecina do Bergen mamy jeszcze kilka miejsc, rejs powrotny jest już w całości sprzedany – opowiada Robert Smagoń.
Od Hansa do Baltic Beauty
Jednostka została zbudowana w 1926 roku w stoczni N.V. Capello w Zwartsluis w Holandii jako statek do przewozu żywych węgorzy Hans 2. W miejscu, w którym dziś znajduje się salon kapitański, zlokalizowany był wielki zbiornik, a w nim pływały ryby. Statek dysponował wówczas silnikiem parowym. W roku 1936 został sprzedany do Szwecji i przemianowany na jednostkę pod nazwą Sven Wilhelm – na cześć syna dyrektora nowego armatora. Nie zapłacono za nią pieniędzmi. Walutą tej transakcji było 25 ton węgorzy. Oczywiście żywych. Lata pracy i połowów nadwątliły jej budowę oraz piękno. W 1977 roku została wycofana ze służby. Na niszczejący wrak „piękności” natrafił w 1978 roku jej późniejszy wieloletni właściciel – Victor Gottlow. Zdecydował się go kupić i – po długim remoncie – przekształcił w żaglowiec. Najpierw szkuner, a potem – od 2004 roku – w brygantynę.

Nowy armator na cześć swojej żony nazwał statek Dominique Fredion, jednak kiedy jednostka dostała pozwolenie na organizację rejsów czarterowych, przemianował ją na Baltic Beauty. W 2018 roku zarządzanie jednostką przejął dom armatorski POLSail z Gdańska. Victor Gottlow poszukiwał bowiem kogoś młodszego, kto w jego imieniu będzie zajmował się działalnością operacyjną statku. 6 lipca 2019 roku na flagsztoku jednostki podniesiono biało-czerwoną banderę, a portem macierzystym stał się Gdańsk (wcześniej Ronneby).Ciekawostką jest, że pod pokładem znajduje się m.in. sauna. Warto zwrócić uwagę na galion, w którym na pamiątkę rybackiej przeszłości umieszczono węgorza, obejmującego rzeźbę kobiety.