Dar Szczecina okazał się bezwzględnie najlepszą jednostką uczestniczącą w Regatach Bałtyckich. Jacht pod komendą kapitana Wojciecha Kaczora triumfował w obu etapach imprezy. Ceremonia wręczenia nagród odbyła się na rufie Pogorii, zacumowanej przy nabrzeżu Pasażerskim w Szczecinie.
W słoneczne niedzielne przedpołudnie 30 sierpnia na pokładzie Pogorii zgromadzili się kapitanowie żaglowców i jachtów biorących udział w Regatach Bałtyckich, organizowanych przez szczecińskie Centrum Żeglarskie. Wyścig podzielony był na dwa etapy rozgrywane na trasie Świnoujście – Gdynia oraz Gdynia – Kołobrzeg. W pierwszym triumfował Dar Szczecina przed Darem Młodzieży, Zrywem i Pogorią (o dokładnych wynikach tego etapu piszemy tutaj). Drugi etap był zdecydowanie trudniejszy pod względem pogodowym. Uczestniczące jednostki musiały zmagać się z porywistymi przeciwnymi wiatrami. W ciężkich, miejscami sztormowych, warunkach dużo lepiej poradziły sobie mniejsze jachty, którym łatwiej halsować. Pojedynek pomiędzy Zrywem i Darem Szczecina do końca był bardzo zacięty. Ostatecznie ponownie górą był ten drugi jacht, w którego załodze płynęło dwóch zwycięzców The Tall Ships Races – kapitan Wojciech Maleika, który „tallszipy” wygrywał na Kapitanie Głowackim (w 2014 roku) i Darze Szczecina (w 2019 roku) oraz kapitan Bartłomiej Skwara, architekt zwycięstwa Fryderyka Chopina w latach 2015 i 2019. Trzecie miejsce w drugim etapie Regat Bałtyckich zajęła Pogoria, natomiast czwarte gdańska Bonawentura. Baltic Star, które udział wcześniej awizowano, ostatecznie nie wystartowała.
Ostatniego dnia zlotu Sail Szczecin 2020 na rufie Pogorii wręczono nagrody za poszczególne etapy i całą serię Regat Bałtyckich (ta również powędrowała w ręce kapitana Daru Szczecina). Natomiast kapitan Zrywu Wojciech Zakrzewski odebrał wyróżnienie za najdłuższy pokonany dystans (101,55 mM). Była też okazja do podsumowania imprezy i wniosków na przyszłość.
– W tym wyjątkowym, dziwnym roku, tym bardziej cieszymy się, że udało nam się zorganizować regaty, które być może okażą się zalążkiem czegoś trwałego – gratulując uczestnikom mówił Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina.
Wręczył on też kapitanowi Pogorii Przemysławowi Ziarce upominek od miasta Szczecina – okolicznościową plakietę z okazji 40-lecia służby żaglowca.

Przypomnijmy, Regaty Bałtyckie były towarzyskimi zawodami zorganizowanymi przez szczecińskie Centrum Żeglarskie. Regulamin nie przewidywał podziału jednostek na klasy, jednak – dla wyrównania szans różnych gabarytowo żaglowców i jachtów – zastosowano przeliczniki. Te same, które przyjmuje Sail Training International podczas The Tall Ships Races. Regaty nie były wyścigiem w tradycyjnym znaczeniu. Uczestniczące żaglowce musiały przepłynąć jak najwięcej mil w zadanym przedziale czasowym po dozwolonej trasie (po drodze trzeba było „zaliczyć” kilka punktów kontrolnych, tzw. waypointów) i osiągnąć linię mety przed jej oficjalnym zamknięciem. Ostateczny wynik obliczany był poprzez podzielenie liczby przebytych mil przez wspomniany przelicznik. O tym, czy Regaty Bałtyckie powrócą w kolejnych latach i o ich możliwych wariantach przebiegu dyskutowano w salonie kapitańskim Pogorii. W spotkaniu z wiceprezydentem Szczecina Krzysztofem Soską udział wzięli żeglarze, kapitanowie, przedstawiciele Centrum Żeglarskiego i armatorzy żaglowców, wśród nich Piotr Kulczycki – właściciel Fryderyka Chopina i Kapitana Głowackiego.
Krzysztof Romański
30.08.2020 r.
Zdjęcie w załączniku: Krzysztof Romański
Zobaczcie galerię zdjęć z wręczenia nagród za Regaty Bałtyckie: