Wydawnictwo 30ceans opublikowało książkę Krzysztofa Romańskiego pt. „Fryderyk Chopin. Etiuda brygowa”. Dzieło powstało z okazji jubileuszu 30-lecia jednostki, która już na stałe wpisała się w pejzaż polskiego żeglarstwa.
Marek Słodownik, 20.02.2024 r.
Krzysztof Romański, znawca wielkich żaglowców, podszedł do pracy bardzo metodycznie. W rezultacie czytelnik otrzymuje publikację rzetelną, wyczerpującą temat i niezwykle atrakcyjnie zilustrowaną. Książka podzielona jest na czytelne części; w pierwszej autor przybliża genezę jednostki. Przedstawia heroiczne starania o sfinansowanie żaglowca, który miał być spełnieniem snu armatora i powstał niejako na przekór wszystkim. Na kartach znajdujemy ślady nieustającej batalii o pieniądze oraz towarzyszących projektowi wątpliwości, czy w ogóle uda się budowę ukończyć. Jesteśmy także świadkami radości z każdego kroku w dobrym kierunku. Zakrętów w drodze na reje nie brakowało, zawodzili partnerzy, nie było przychylności mediów, sytuacja gospodarcza kraju także nie sprzyjała wielkim planom. Mimo to ekipie koordynującej budowę udało się doprowadzić projekt do szczęśliwego końca i w lutym 1992 roku na statku podniesiono banderę.
Później czytelnik zostaje zabrany na pokład „Chopina”, bierze udział w pierwszych rejsach żaglowca, śledzi jego udział w regatach do Stanów, obserwuje wizyty koronowanych głów. Wydarzeniom towarzyszą nieustające zmagania o zapewnienie finansowania jednostki – tu znów nie brakuje zwrotów akcji. Statek został wyczarterowany przez szkocką załogę, co znacząco podreperowało jego budżet; kiedy jednak już się wydawało, że bryg wyjdzie na prostą, partner okazał się być nierzetelny. Żaglowiec, choć bardzo szybki na wodzie, na lądzie radził sobie nie tak dobrze. Uwikłany w spłatę dużego kredytu armator nie zdołał rozwiązać wszystkich problemów, wkrótce jednostka trafiła pod nadzór banku. „Chopinowi” groziło złomowanie – nawet taki wariant wyjścia z kłopotów był bowiem rozważany.
Badając losy żaglowca, autor dotarł do źródłowych materiałów, dzięki czemu jego relacja jest wiarygodna, a opowieść nierzadko mrozi krew w żyłach. W drugiej części książki odnajdujemy pogłębione rozmowy z ludźmi, którzy wnieśli wiele w powstanie i utrzymanie „Fryderyka Chopina”. Mamy tu zatem wypowiedzi między innymi Doroty Jacobson, Zygmunta Chorenia, Krzysztofa Baranowskiego, Ziemowita Barańskiego, Pawła Ryżewskiego oraz Adama Kantorysińskiego. Każdy miał swój wkład w ocalenie żaglowca. Pracowali nad tym w różny sposób, ale wspólnym mianownikiem ich motywacji była pasja i pragnienie uratowania statku. Kiedy ponownie wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, nadzieje przekreśliła utrata masztów na Atlantyku. I znów odnajdujemy na kartach książki niepewność, tym razem wynikającą z odmowy wypłaty odszkodowania, oraz kolejny zwrot akcji polegający na zmianie tej decyzji. Jesteśmy następnie świadkami rozpoczęcia długotrwałego remontu i pojawienia się nowego armatora, który dzięki swoim pomysłom nadał „Chopinowi” świeży rys.
Ważnym elementem książki Romańskiego jest udział „Fryderyka Chopina” w dorocznych regatach The Tall Ships Races, rejsy z młodzieżą oraz Niebieska Szkoła. Ten statek potrafi pływać szybko i choć jest najmłodszym polskim żaglowcem, to jednak pozostaje najbardziej utytułowanym. Młodzi kapitanowie wnieśli na niego powiew świeżości i dobrej energii, pokazali też, że z „Chopinem” trzeba się liczyć w każdych regatach.
Część trzecia to fakty i daty związane z jednostką. Uwagę zwraca bogate kalendarium, którego prześledzenie w istotny sposób wzbogaca wiedzę czytelnika. Całość uzupełnia indeks nazwisk i wykaz kapitanów, których w 30-letniej historii „Fryderyka Chopina” doliczono się aż 22.
Książka jest do nabycia m.in. na stronie wydawnictwa (tutaj) oraz w księgarniach internetowych (np. Księgarni Morskiej)